Sałatka włoska, którą pokazała nam Aleksandra Ryngwelska, jest dla mnie przykładem idealnej kolacji. Porwałam się na nią, choć nie miałam w domu kilku składników – i było pysznie. Moja wersja sałatki jest uboższa od inspiracji Aleksandry, więc szczerze zachęcam was do dodania pełnej listy składników. Warto :)
- 2 garści sałaty (mieszanki sałat, samej rukoli – daj to, co lubisz)
- 6 pomidorków koktajlowych
- 50 g mozarelli w mini kulkach – lub w kulce pokrojonej w plastry
- łyżka orzeszków piniowych
- 2 łyżki oliwy z oliwek + 2 łyżki octu balsamicznego (na tym skończyła się moja lista:)
- pół łyżki jagód goji
- łyżeczka amarantusa
Wykonanie sałatki jest banalne – przygotuj sałatę i pomidorki – a więc umyj je i osusz. Pomidorki oraz kulki mozarelli przekrój na pół.
Teraz po prostu złóż sałatkę – sałatę wyłóż na talerz, na nią połóż mozarellę i pomidorki, posyp to orzeszkami, amarantusem, jagodami goji. Sałatkę polej sosem – i gotowe :)
A to sałatka Aleksandry, która narobiła nam apetytu: