Jedną z zalet mieszkania z seksownym facetem jest… seksowne eksperymentowanie w kuchni. To Drwal nauczył mnie sięgania po nieznane składniki – i to dzięki niemu jem coś więcej niż tylko kanapki z serem ;) Pamiętam czasy, w których tak bardzo nie chciało mi się gotować, że jadłam na okrągło tosty lub „wczorajszą pizzę”, a teraz? Krewetki w pomidorach, w dodatku z przepysznym winem! Poczęstujcie się przepisem i pobawcie smakiem razem z nami ;)
- ok. 500 g dobrych krewetek (my wybieramy takie już gotowe do przyrządzania); jeśli są mrożone to wyjmij je do rozmrożenia
- 500 g pomidorów (po prostu mniej więcej tyle, ile krewetek)
- 150 g fety
- 3 nieduże ząbki czosnku
- 3 spore dymki
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sok z cytryny lub limonki
- kilka listków świeżej bazylii
- sól i świeżo mielony pieprz
W rondelku z grubym dnem rozgrzej oliwę – wybierz taki rondel lub brytfannę, by potem wstawić go do piekarnika. Zeszklij na niej posiekaną drobno dymkę oraz posiekany czosnek. Wrzuć pokrojone pomidory (duże pomidory kroję w ćwiartki lub nawet w ósemki, małe dowolnie, a koktajlowe kroję na połówki) i gotuj przez ok. 3 minuty, aż sok odparuje. Pod koniec gotowania dopraw solą i świeżo mielonym pieprzem.
Do tak przygotowanych pomidorów wrzuć krewetki, dodaj pokruszoną fetę i porwaną bazylię, delikatnie skrop krewetki sokiem z cytryny. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i zapiekaj 5 min. (jeśli krewetki były rozmrożone) lub 10 (jeśli były surowe). I gotowe! :)